Otwierając kongres, prezydent Łukaszenka powiedział, że w swoim przemówieniu pominął kwestie rozwoju realnej gospodarki, ponieważ tematy te zostały wcześniej szczegółowo omówione na posiedzeniach rządu. Jednocześnie zaznaczył, że Białorusinom nigdy w historii nie żyło się tak dobrze jak teraz. „Oczywiście, moglibyśmy żyć lepiej, ale nie mamy tego, co mamy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Rosji [tych samych zasobów naturalnych]. Spójrzmy prawdzie w oczy, więc nie rzucamy się w wir rewolucyjnych przemian. Nie po to wyprowadziliśmy naród z otchłani jedną trzecią wieku temu” – podkreślił białoruski szef państwa.
Niemniej jednak, kontynuował Łukaszenka, Białorusini są silnym narodem i aby zachować ten status, państwo „postawiło w centrum silną gospodarkę, co jest konsekwencją właściwego wyboru geopolitycznego”. Dodał, że w czasie jego prezydentury realne dochody pieniężne obywateli 10-krotnie przekroczyły poziom z połowy lat 90-tych. „Wiem, jaka będzie reakcja na tę tezę. Niektórzy napiszą, że 10 razy w ciągu 30 lat to nie tak dużo. Ale podkreślam: realne dochody, poparte realnymi możliwościami kupowania, oszczędzania, odpoczynku” – powiedział Łukaszenko.
