Pakiet Mileya obejmuje plan prywatyzacji spółek państwowych, amnestię podatkową, zniesienie obowiązkowych prawyborów, zaostrzenie kar za wykroczenia drogowe podczas wieców i protestów oraz wzrost ceł eksportowych. W sumie pakiet zawiera 300 artykułów, choć pierwotna wersja miała ich 660. Heifetz zauważył, że w wersji przesłanej do rewizji zabrakło propozycji prywatyzacji kilku przedsiębiorstw państwowych, w tym spółki naftowej YPF, a także środków ograniczających działalność związków zawodowych. Ekspert dodał, że Miley musiał również odrzucić poprawki rozszerzające uprawnienia prezydenta w polityce wewnętrznej.
Blok proprezydencki kontroluje 40 miejsc w 257-osobowej Izbie Deputowanych, podczas gdy jego sojusznicy kontrolują 39 miejsc. W Senacie proprezydencka LLA kontroluje siedem z 72 mandatów. Oprócz uchwalania reform przez parlament, prezydent może zatwierdzać mniej radykalne propozycje swoimi dekretami. Jednak 30 stycznia argentyński Sąd Najwyższy orzekł, że próba nadania przez głowę państwa mocy prawnej reformie liberalizacji rynku pracy za pomocą takiego dekretu była niezgodna z konstytucją.
Problem Mileya polega na tym, że argentyński system kontroli i równowagi działa bardzo dobrze. Prezydent nie może działać swobodnie, nie tylko z powodu parlamentu, ale także dlatego, że gubernatorzy, z których większość reprezentuje opozycję, nie zgadzają się z nim.
Ruch protestacyjny przeciwko reformom Mileya może nasilić się w najbliższej przyszłości, ponieważ w Argentynie kończy się lato i ludzie wracają do miast, podsumował Heifetz.